ReklamaA1 - Yamaha

Mocno wiało na Mazurach. Ratownicy wzywani do interwencji

Zdjęcie poglądowe.
Zdjęcie poglądowe. fot. Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Silny wiatr, wzburzona woda i niedoświadczeni żeglarze — to przepis na niebezpieczny dzień na Mazurach. Czwartek okazał się wyjątkowo wymagający zarówno dla amatorów wodnych przygód, jak i dla służb ratowniczych, które niemal bez przerwy interweniowały na jeziorach i szlakach wodnych Mazur.

W godzinach przedpołudniowych wielu żeglarzy wyruszyło na wodę, nie spodziewając się gwałtownego pogorszenia pogody. Wiatr, który początkowo był umiarkowany, szybko osiągnął siłę 5 stopni w skali Beauforta, a w porywach nawet 7–8.

Dla wielu załóg było to zbyt dużo — nie potrafili samodzielnie powrócić do brzegu, a ich jednostki zostały zepchnięte na mielizny lub uszkodzone.

Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (MOPR) miało pełne ręce roboty. Jak poinformował Polską Agencję Prasową Marek Banaszkiewicz, ratownicy wielokrotnie byli wzywani do pomocy przy jachtach i houseboatach dryfujących bez kontroli.

Akcje ratunkowe prowadzono m.in. na jeziorach Dargin i Kisajno. Wędkarze w małej łodzi wiosłowej zostali ściągnięci z jeziora Łuknajno — wiatr i fale uniemożliwiały im bezpieczny powrót.

Niebezpieczny incydent miał miejsce także na kanale węgorzewskim, gdzie uszkodzony jacht zaczął nabierać wody. Pomoc w tej sytuacji nadeszła ze strony strażaków z Węgorzewa, ponieważ jednostki MOPR były w tym czasie zaangażowane w inne działania.

Na jeziorach Seksty i Śniardwy — według relacji Stefana Świderskiego z Mazurskiej Służby Ratowniczej — pływały jedynie nieliczne jednostki. „To była pogoda dla wytrawnych żeglarzy” — zauważył. Dodał także, że wielu żeglujących po Mazurach to „żeglarze weekendowi”, którzy często nie mają wystarczającego doświadczenia, by mierzyć się z tak trudnymi warunkami.

Do dramatycznego wydarzenia doszło także poza Szlakiem Wielkich Jezior. Na jeziorze Łaźno w powiecie oleckim wywrócił się kajak z dwiema osobami na pokładzie. Na szczęście kajakarze bezpiecznie dopłynęli do brzegu.

W całym regionie obowiązywało w czwartek ostrzeżenie meteorologiczne pierwszego stopnia — porywy wiatru dochodziły nawet do 80 km/h. Służby ratownicze nieustannie apelowały o rozwagę.

„Prognozy pokazują, że wiatr będzie wymagał dobrych umiejętności i znajomości sprzętu. Wypływając z portu, bierzcie pod uwagę doświadczenie załogi, rodzaj i wielkość jednostki oraz żeglujcie adekwatnie do warunków” — przestrzegł MOPR.

ReklamaC1 - Restauracja Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 5

  • 3
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 2
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Busola

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - Szata Pirata
ReklamaA2 - port 69